Tak, jak kiedyś was informowałam , zostałam Ambasadorką marki Bepanthen
Otrzymałam wtedy 13, pięknych paczek (dla koleżanek i rodzinny ) no i oczywiście i dla mnie i mojego synka
A dziś przedstawie Wam, recenzje produktu :)
A tak mój synek smakował produkt :)
A zatem przejdźmy szczegółowo do produktu, produkt posiada tubkę co umożliwia dość dobre wydobywanie maści ze środka.
Konsystencja jest stabilna, i bardzo ładnie się rozprowadza.
Produkt już wcześniej używałam, i byłam z niego bardzo zadowolona. Produkt stosuje na pupę mojego synka. Bardzo dobrze sobie radzi z odparzeniami pieluszkowymi.
A chciałam jeszcze stwierdzić, iż produkt mój synek bardzo polubił opakowanie :)
Cena maści: 100g/ ok. 25 zł
Otrzymałam wtedy 13, pięknych paczek (dla koleżanek i rodzinny ) no i oczywiście i dla mnie i mojego synka
A dziś przedstawie Wam, recenzje produktu :)
A tak mój synek smakował produkt :)
A zatem przejdźmy szczegółowo do produktu, produkt posiada tubkę co umożliwia dość dobre wydobywanie maści ze środka.
Konsystencja jest stabilna, i bardzo ładnie się rozprowadza.
Produkt już wcześniej używałam, i byłam z niego bardzo zadowolona. Produkt stosuje na pupę mojego synka. Bardzo dobrze sobie radzi z odparzeniami pieluszkowymi.
A chciałam jeszcze stwierdzić, iż produkt mój synek bardzo polubił opakowanie :)
Cena maści: 100g/ ok. 25 zł
Również słyszałam pozytywne opinie:)
OdpowiedzUsuńja dzieci już nie mam małych ale wkoło same pozytywy o tej maści słyszę:)
OdpowiedzUsuńale masz fajnego synka :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam w 100% sama jestem ambasadorką maści i jestem nią zachwycona zresztą nie tylko ja, ale i moi znajomi i ich dzieci :)
OdpowiedzUsuńI ja się podpisuję pod pozytywnymi opiniami. Maść ochronna Bepanthen jest świetna. Szybko leczy podrażnienia i zabobiega powtaniu nowych. Ważne jest też to, że pozwala skórze oddychać. Polecam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam także wiele opinii pochlebnych na temat tej maści. A synka masz prześlicznego - tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńŚliczny tester. :))
OdpowiedzUsuńDostałam też od jednej z blogerek. Jestem przeszczęśliwa, bo wkrótce dzidzia przyjdzie na świat i będę mogła wypróbować, a słyszałam same dobre opinie. :))